Profesjonalny trening koni i jeźdźców
Justyna Dysarz - zawodniczka ujeżdżenia

Spośród wszystkich koni na których jeździłam tutaj chciałabym wyróżnić te, którym zawdzęczam najwięcej.

TURYN 1990-2008 / wlkp / c.gn / o.: Jankes xx, m.: Tercyna (Cirrus), hod. SK Nowa Wioska
Turyn zaczynał od skoków, ale ta zaledwie roczna przygoda zakończyła się zmianą konkurencji
na ujeżdżenie. Na początku znany był głównie z brykania i płoszenia się, z czasem jednak ze
zbyt wesołego wierzchowca zmienił się w pewnego partnera na czworoboku i choć jego pobudliwy
chrakter dawał czasem o sobie znać na zawodach, nigdy mnie nie zawiódł.
Zdobyliśmy razem kilkanaście medali, wygraliśmy wiele konkursów, ale wiem że zawdzęczam
mu dużo, dużo więcej.
na ujeżdżenie. Na początku znany był głównie z brykania i płoszenia się, z czasem jednak ze
zbyt wesołego wierzchowca zmienił się w pewnego partnera na czworoboku i choć jego pobudliwy
chrakter dawał czasem o sobie znać na zawodach, nigdy mnie nie zawiódł.
Zdobyliśmy razem kilkanaście medali, wygraliśmy wiele konkursów, ale wiem że zawdzęczam
mu dużo, dużo więcej.
Mimo że dosiadałam wiele innych, na pewno bardziej utalentowanych koni, to właśnie ten
nieduży, ciemnogniady konik będzie dla mnie zawsze najlepszy, zajmując szczególne
miejsce w moim sercu.
nieduży, ciemnogniady konik będzie dla mnie zawsze najlepszy, zajmując szczególne
miejsce w moim sercu.

GERMANIK 1997 / sp / siwa /o.: Sofix, m.: Genewa (Grand As), hod. SK Nowa Wioska
Ten duży, siwy wałach to najtrudniejszy koń na jakim do tej pory siedziałam. Bardzo
wrażliwy i nieufny. W młodości sprawiał sporo problemów, zwłaszcza przy nauce
nowych elementów. We znaki dawała się także jego płochliwość - w domu bał się każdej
nowej rzeczy, ale co ciekawe, na zawodach ten problem nigdy nie istniał. Jego brak
pewności siebie sprawiał, że nigdy nie był pewnien czy wykonuje akurat to czego chcę,
dlatego czasem sprawiał wrażenie przestarszonego.
Bardzo długo musiałam czekać aż mi zaufa i wymagało to dużej cierpliwości, ale jego
rżenie gdy mnie zobaczył lub usłyszał, dało mi pewność, że było warto.
Nasza wspólna praca zaprocentowała wieloma wygranym konkursami, zarówno w kraju,
jak i zagranicą oraz medalami, z których najważniejszy jest dla mnie brązowy medal z
Mistrzostw Polski Seniorów.
Ten duży, siwy wałach to najtrudniejszy koń na jakim do tej pory siedziałam. Bardzo
wrażliwy i nieufny. W młodości sprawiał sporo problemów, zwłaszcza przy nauce
nowych elementów. We znaki dawała się także jego płochliwość - w domu bał się każdej
nowej rzeczy, ale co ciekawe, na zawodach ten problem nigdy nie istniał. Jego brak
pewności siebie sprawiał, że nigdy nie był pewnien czy wykonuje akurat to czego chcę,
dlatego czasem sprawiał wrażenie przestarszonego.
Bardzo długo musiałam czekać aż mi zaufa i wymagało to dużej cierpliwości, ale jego
rżenie gdy mnie zobaczył lub usłyszał, dało mi pewność, że było warto.
Nasza wspólna praca zaprocentowała wieloma wygranym konkursami, zarówno w kraju,
jak i zagranicą oraz medalami, z których najważniejszy jest dla mnie brązowy medal z
Mistrzostw Polski Seniorów.

SOFIX 1992 / sp /gn / o.: Fanimo, m.: Sangara (Genius), hod.: SK Moszna
Będąc młodym koniem Sofix dał sie poznać jako utalentowany skoczek, zajmując między
innymi drugie miejsce w MPMK 5-latków. W wieku sześciu lat trafił do ujeżdżenia.
Po pierwszych dwóch tygodniach wspólnych treningów wystartowaliśmy w konkursach
klasy N podczas Zawodów Ogólnopolskich w Poznaniu, zajmując czwarte miejsce.
Po kolejnym roku Sofix wziął udział w Mistrzostwach Europy Juniorów. Następnie
zaczęliśmy wygrywać coraz trudniejsze konkursy i zobywać kolejne medale.
Pod koniec 2004 roku, po zdobyciu srebrnego medalu podczas HPP w Józefinie, ten
wspaniały ogier opuścił stajnię w Nowej Wiosce, gdzie wtedy pracowałam i wrócił do
właściciela - Stada Ogierów w Starogardzie Gdańskim.
Zapamietałam go jako konia nie najłatwiejszego, ale z pewnością jednego z najlepszych
na jakich siedziałam
Będąc młodym koniem Sofix dał sie poznać jako utalentowany skoczek, zajmując między
innymi drugie miejsce w MPMK 5-latków. W wieku sześciu lat trafił do ujeżdżenia.
Po pierwszych dwóch tygodniach wspólnych treningów wystartowaliśmy w konkursach
klasy N podczas Zawodów Ogólnopolskich w Poznaniu, zajmując czwarte miejsce.
Po kolejnym roku Sofix wziął udział w Mistrzostwach Europy Juniorów. Następnie
zaczęliśmy wygrywać coraz trudniejsze konkursy i zobywać kolejne medale.
Pod koniec 2004 roku, po zdobyciu srebrnego medalu podczas HPP w Józefinie, ten
wspaniały ogier opuścił stajnię w Nowej Wiosce, gdzie wtedy pracowałam i wrócił do
właściciela - Stada Ogierów w Starogardzie Gdańskim.
Zapamietałam go jako konia nie najłatwiejszego, ale z pewnością jednego z najlepszych
na jakich siedziałam